Pierwsza kłótnia w związku bywa wyjątkowo nieprzyjemna, ponieważ jest to kłótnia rozgrywająca się poniekąd bez zasad. Każdy z nas ma swoją ekspresję, którą pozwala nam już ocenić jako tako portal randkowy, na którym zaczynamy rozmawiać, ale w praktyce, zwłaszcza w czasie “wyciągnięcia ciężkich dział i po rozpoczęciu ostrzału artyleryjskiego”, bywa bardzo różnie. Z drugiej strony, nie ma związków bez kłótni i jest to całkiem dobry znak dla rozwijającej się relacji.
Byle nie przesadzić
Czasami już nawet randki internetowe są miejscem pierwszych kłótni, chociaż jest to raczej rzadkie wydarzenie i dotyczy ludzi naprawdę do siebie niedopasowanych. Kłótnia jest najczęściej elementem bliższego się poznawania i wychodzenia z wstępnego etapu fascynacji sobą nawzajem. Kończy się zauroczenie i powoli pojawia się szansa na miłość. Co zrobić z tym fantem? Szanować. Cenić.
Ważne jest jedynie to, by dyskutować, a nie się atakować nawzajem. Jeśli chcemy razem żyć, musimy zbudować platformę porozumienia. Nie znaleźć, a właśnie zbudować. Musimy też pamiętać, że mamy bardzo różne przyzwyczajenia w kwestii ekspresji swoich poglądów, więc jeśli partner zachowuje się w sposób nieodpowiedni, najpierw to wytłumaczmy, a potem dopiero trzaskajmy drzwiami, jeśli to nie poskutkuje.